Rozdział 5 "Urodziny"

*Ludmiła*
Na dole było wszystko porozwalane i na lustrze był napis Strzeż się twoje dni zostały policzone.
Federico pościerał ten napis i razem posprzątaliśmy.Później poszliśmy do kawiarni na plażę i  na lody.Naprawdę miło spędziłam ten czas.
*Federico*
Tydzień później
22 kwietnia urodzinki mojej Luśki.Mam już wszystko przygotowane.Moja mama pojechała do sanatorium i nie prędko wróci i bardzo bardzo dobrze.Wiem żę to moja mama ale jakoś nie nigdy się tak nie zachowuje.OK ale teraz konkrety.Pod domem Lu zostawiłem pudło zadzwoniłem i schowałem się za drzewem ona wzięła je otworzyła przeczytała karteczkę i się uśmiechnęła a potem zamknęła drzwi.
Oto co było w tym pudełku:
    
Dla mojej księżniczki przygotowałem jeszcze wiele innych.
Chwilkę później dostałem telefon od mojej dziewczyny(F-Federico, L-Ludmiła)
F:Halo
L:Kochanie co to ma być przecież ja nic nie chciałam na te urodziny!?
F:Ale kochanie tylko po mnie nie krzycz a  skąd pewnośc żę to moje.
L:Oj no proszę cię a czyje auto stało pod drzewem koło mojego sąsiada
F:Upss no to masz mnie ale to nie koniec.
L:Jak to nie koniec Federico ja w życiu cię nie spłacę ty nie możesz wydawać na mnie tyle pieniędzy.
F:Kochanie ja mogę wiecej niż ty sobie wyobrażasz.Czekam na ciebie w parku
L:OK no to idę się szykować w to co mi dałeś.
F:Już nie mogę się doczekać
*Ludmiła*
Mój kochany Feduś on przesadza bo ja na niego nie zasługuję.Dał mi dzisiaj piękną sukienkę buty i torebke kocham go jak niewiem.
Gdy byłam już gotowa zrobiłam jeszcze fryzurę:


Paznokcie pomalowałam tak:


 


Wyszłam z domu i poszłam w umówione miejsce.Tam zastałam mojego kochanego chłpaka któr na mój widok zaniemówił.
Wow ........wiedziałem że  będziesz wyglądać pięknie ale nie spodziewałem się że aż tak.
Dzienki ale to twoja zasługa kocie.
Wszystkiego naj naj naj najlepszego moje ty kochanie-powiedział i wyciągnął zza pleców pudełku po moim policzku spłynęła łza.Nieuwierzycie co było w pudełku:
Tak jest iphone 6 plus i do tego dał mi jeszcze obudowy:

Później zabrał mnie jeszcze do klubu który wyglądał tak:













Tam byli wszyscy moi przyjaciele z Los Angele.Ahh tak bo wy nie wiecie że ja kiedys mieszkałam w Los Angeles ale tu przybrowadziłam się w wieku 12 lat po śmierci mamy.
Było super dostałam dużo kasy i innych prezętów ale tego wam juz nie pokarzę.Bez alkoholu też się nie obyło więc gdy wszyscy byli nachlani w trzy dupy zaczęliśmy garać w butelkę.Moja kolężanka Martina musiała się rozebrać i w samym staniku i majtkach przebiec po całym kulbie.Zabawa trwała do rana.
******************************♥************************************
Hej jak widzicie dodalam rozdział ale chciałem wam przekazać że organizuję konkurs na one shota
Więcej info wam podam w osobnym poście.Praze możecie składać do 5 marca a wyniki ogłoszę 6 marca.
Co do rozdział.Blogger nie dodał mi ge przedtem
Do następnego Besos